czwartek, 3 lutego 2011

Szanty polskie

   Szanty -  w XVIII- i XIX wieku służyły za piosenki, które narzucały tempo pracy wioślarzy – żeglarzy tak by w terminie dopłynąć w wyznaczone miejsce, ale przede wszystkim aby wszyscy równo wiosłowali. Szanty były często śpiewane przez samych wioślarzy, często śpiewał je też szanty men czy chór szantowy.
   Warto wspomnieć, że w latach 70 i 80 XX wieku Polska była jednym z czołowych krajów na świecie w kwesti szant. Było to pewnego rodzaju zagłębie zespołów szantowych i twórców. Polscy żeglarze w zagranicznych portach imponują znajomym żeglarzom z innych krajów bogactwem repertuarowym, a liczba odbywających się w Polsce co roku festiwali szantowych jest przekracza 100.
   Szanty są piosenkami bardzo chętnie śpiewanymi zarówno na rejsach czy kursach żeglarskich przez żęglarzy i przyszłych żeglarzy, ale też przez harcerzy. Zbiór szant nazywa się śpiewnikiem szantowym. W śpiewniku takim znajdziemy teksty szant wraz z chwytami na gitarę. Czasami podana jest krótka historia powstania danej szanty oraz jej twórca oraz autor muzyki.

Pieśń wielorybników

pieśń wielorybników - ta pieśń żeglarska wykonywana przez polski zespół szantowy Stare Dzwony. Autorem słów, do muzyki jest Marek Szurawski. Szanta ta posiada dwa tytuły: Śmiały harpunnik" oraz "Nasz Diament" ma również wersję angielską - "The Bonny Ship The Diamond". Jest to dość popularna piosenka, która opisuję pracę wielorybników polujących na wielkie wieloryby w celu zdobycia ich mięsa, tranu i innych części, które można później spieniężyć.

1. Nasz „Diament” prawie gotów już,
               a                    e
    W cieśninach nie ma kry.
           a             e
    Na kei piękne panny stoją,
         a           G           a
    W oczach błyszczą łzy.
    Kapitan w niebo wlepia wzrok,
    Ruszamy lada dzień.
    Płyniemy tam gdzie słońca blask
    Nie mąci nocy cień.
                       a
Ref.: A więc krzycz och! Och!
                        G        a
       Odwagę w sercu miej.
                                                d
       Wielorybów cielska groźne są,
                 a      G      a
       Lecz dostaniemy je.

2.Ej panno, po co łzy,

   Nic nie zatrzyma mnie,
   Bo prędzej w wodach kwiat zakwitnie,
   Niż wycofam się.
   No nie płacz, wrócę tu,
   Nasz los nie taki zły,
   Bo da dukatów wór za tran
   I wielorybie kły.

Ref.: A więc...


3.Na deku stary wąchał wiatr,

   Lunetę w ręku miał.
   Na łodzi, co zwisały już
   Z harpunem każdy stał.
   Dmucha tu i dmucha tam
   Ogromne stado w krąg.
   Harpuny, wiosła, liny brać
   I ciągnij brachu ciąg!
               I dla wieloryba już
               Ostatni to dzień,
               Bo śmiały harpunnik
               Uderza weń.

Lubisz szantę Pieśń wielorybników ? Skomentuj dlaczego ją lubisz.

Bosman

Bosman – to szanta opisująca los marynarzy Marynarki Wojennej dowodzonej przez wymagającego bosmana. Piosenka ta odzwierciedla codzienne zmagania żołnierzy, którzy muszą wykonywać polecenia dowódcy. Dowiadujemy się z niej jakie czynności wykonuję się podczas długich kilkumiesięcznych rejsów, np. czyszczenie działa, mycie pokładu czy buchtowanie lin. Bosman to nie tak bardzo popularna szanta.
Na pokładzie od rana | a C
Ciągle słychać bosmana, | a A7
Bez potrzeby cholernie się drze. | d a
Choćbyś ręce poranił, | | A7 d
Bosman zawsze Cię zgani | | a
I powiada - "Zrobione jest źle!" |bis (i następne) | E7 a

2. "Jeszcze raz czyścić działo,
Cóż wam chłopcy się stało?
Jak do żarcia, to każdy się rwie.
To nie balia, nie niecka,
Trzeba wiedzieć od dziecka,
Że to okręt wojenny R.P."

3. Ale czasem się zdarzy,
Że się bosman rozmarzy -
Każdy bosman uczucie to zna.
Gdy go wtedy poprosisz,
Swą harmonię przynosi,
Siada w kącie na rufie i gra.

4. Opowiada o morzach,
O bezkresnych przestworzach
I o walkach, co przeżył on sam.
O dziewczętach z Bombaju,
Co namiętnie kochają
I całują tak mocno do krwi.

5. A gdy spytasz go tylko,
O czym marzył przed chwilką,
Czemu nagle pojaśniał mu wzrok?
Mówi: "W Gdyni, w Orłowie,
Będę chodził na głowie,
Tak mi przypadł do serca ten port."

6. Bosman skończył, wiatr ścicha,
Aż tu nagle, u licha!
Pojaśniało coś nagle we mgle.
Poznał bosman, jak cała
Polska w blaskach wstawała,
Na pokładzie okrętu R.P.

Powroty

Powroty – bardzo popularna szanta chętnie śpiewana podczas żeglarskich wieczorów przy ognisku.  Szanta ta jest chętnie grana gdyż zawiera duży ładunek emocjonalny a dodatkowo 4 podstawowe akordy nie sprawiają trudności  nawet początkującym adeptom żeglarstwa. Tematem tej piosenki żeglarskiej jest miłość. Miłość trudna, nieszczęśliwa kobiety do mężczyzny – żeglarza. Uczucie to jest obarczone cierpieniem, gdyż ów żeglarz większość swojego czasu spędza na morzu z dala od ukochanej. Jego powroty są pełne niespodzianek i niepokoju.

Boję się nieba w Twoich oczach,
Jeszcze drżysz ze zmęczenia i potu,
Świat chcesz dzielić na białe i czarne,    
Miły, boję się Twoich powrotów.
D
G
A
G D
Boję się chmur nad Twoim czołem,
Kiedy ręce do krwi otarte
Dumnie kładziesz przede mną na stole,
Miły, boję się Twoich powrotów.
Drżysz jeszcze, oczy zamglone,
Zrobisz wszystko, o co poproszę,
Muszę wierzyć, przecież mnie kochasz.    
Krótka chwila i wracasz,
Krótka chwila i wracasz,
Krótka chwila i wracasz na morze.
G
A
h
G
A
G D

Boję się morza w Twoich myślach,
Kiedy jesteś do drogi już gotów,
Leżysz przy mnie, oczy otwarte,
Miły, boję się Twoich powrotów.

Gdzie ta keja

Gdzie ta keja – to bardzo popularna szanta wykonywana m.in. przez Robert a Szozda czy Jana Krawczyńskiego. Jest tak popularna jak Morskie opowieści czy Staruszek Jacht. Ta melancholijna piosenka żeglarska przedstawia tęsknotę żeglarza za morzem.  Zyskała bardzo dużą popularność dzięki przyjemnej melodii, łatwym rytmicznym słowom i prostym akordom.

Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział:
- Stary, czy masz czas?
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz,
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy,
Rejs na całość, rok, dwa lata - to powiedziałbym:

Ref.: Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?

Gdzie ta koja wymarzona w snach?
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat?
Gdzie ta brama na szeroki świat?

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?

Gdzie ta koja wymarzona w snach?
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?

Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,

Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.

Przeszły lata zapyziałe, rzęsą porósł staw,

A na przystani czółno stało - kolorowy paw.
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step,
Lecz ciągle marzy o załodze ten samotny łeb.